Menu
Inspiracja i Odwaga: Wywiad z Joanną Cypryańską, Laureatką Programu 'Kobiety Branży Stolarki 2024
Zapraszamy serdecznie do przeczytania wywiadu z Panią Joanną Cypryańską, wyjątkową kobietą sukcesu, laureatką programu „Kobiety Branży Stolarki 2024”. Dowiecie się, jakie życiowe doświadczenia skłoniły ją do podjęcia wyzwań w tym typowo męskim sektorze oraz jakie przeciwności musiała pokonać na swojej drodze zawodowej. Pani Joanna opowie także o pracy w duecie z mężem, o założeniu Klubu Kobiet Branży Budowlanej oraz o ich wspólnych inicjatywach na przyszłość. Nie zabraknie również cennych rad dla kobiet, które chcą rozwijać swoją karierę w tej branży. To inspirująca historia o determinacji, pasji i przekraczaniu własnych granic. Zapraszamy do lektury!
Grzegorz Cendrowski: Jakie wydarzenia czy doświadczenia życiowe skłoniły Panią do wyboru branży stolarki budowlanej?
Joanna K Cypryańska: Do budownictwa i architektury ciągnęło mnie już na etapie wyboru szkoły średniej. Chciałam podjąć naukę w Technikum Architektoniczno-Budowlanym, jednak brak pewności siebie oraz wsparcia bliskich w tamtym czasie sprawiły, że nawet nie podjęłam próby dostania się tam i w efekcie skończyłam Liceum Ogólnokształcące, a potem studiowałam Zarządzanie. Okazuje się jednak, że przeznaczenia nie można zmienić, można jedynie wybrać jedną z jego dróg. Na początku studiów rozpoczęłam pracę w Biurze Handlu Nieruchomościami, w którym to moje szefostwo prowadziło również działalność deweloperską. Tematy związane z budową domów, materiałoznawstwem i planowaniem przestrzeni dawały mi najwięcej satysfakcji. Opatrzność sprawiła, że mój bliski kuzyn, mając wiedzę, że znajomy importer bram garażowych i przemysłowych niemieckiego producenta szuka przedstawicieli w Polsce, namówił mnie na prowadzenie działalności w tym zakresie. Na tamten moment miałam znikomą wiedzę na temat stolarki, ale intuicyjnie, bez długiego rozmyślania podjęłam to wyzwanie. Od tego czasu moja działalność ewoluowała. Wprowadziliśmy do oferty wiele nowych produktów, a ponad 20 lat temu podjęliśmy owocną współpracę z firmą KRISPOL, dzisiaj już KRISHOME – polskim producentem stolarki dla domu i przemysłu. Z perspektywy czasu widzę, że była to dobra decyzja.
Grzegorz Cendrowski: Jakie wyzwania napotkała Pani na swojej drodze zawodowej w branży stolarki?
Joanna K Cypryańska: Największym wyzwaniem byłam ja sama, moje przekonania i ograniczenia, z którymi weszłam w dorosłe życie, a także brak pewności siebie. Jednym z takich błędnych przekonań było chociażby to, że jest to sektor typowo męski, więc jako kobieta muszę udowadniać, że jestem kompetentna i powinnam dawać z siebie dużo więcej niż inni.
Sama branża stolarki nie była dla mnie szczególnym wyzwaniem, wręcz przeciwnie – od początku czułam się w tej przestrzeni bardzo dobrze i wszystko, czym się zajmowałam lub czego się w tym zakresie uczyłam, przychodziło mi lekko. Wszelkie trudności, które miałam na swojej drodze zawodowej, pochodziły z mojego wnętrza i potrzebowały wielu lat pracy, aby się właściwie przeprocesować. Zresztą ten proces ciągle trwa i pewnie będzie trwał nadal, co na drodze rozwoju osobistego jest olbrzymim atutem.
Grzegorz Cendrowski: Pracuje Pani razem z mężem w salonie okien i drzwi, czy to także wyzwanie?
Joanna K Cypryańska: Obydwoje jesteśmy perfekcyjnymi tytanami pracy spod znaku Koziorożca, więc w wielu aspektach działań zawodowych to dla nas idealne połączenie. Choć mój mąż swoją determinacją i siłą fizyczną przewyższa mnie kilkukrotnie . W tożsamy sposób rozumiemy istotę profesjonalizmu i jakości usług świadczonych przez naszą firmę.
Dzięki różnym talentom, predyspozycjom i nabytym umiejętnością zarówno w pracy, jak i w domu mamy podzielone zadania i rzadko wchodzimy sobie wzajemnie w kompetencje. Nie ukrywam, że w naszym przypadku jest to bardzo wspierający układ i cieszę się, że codzienną pracę mogę dzielić z najbliższą osobą. Nasz duet doceniają również klienci, którzy chętnie korzystają z naszego wspólnego doradztwa.
Ale nie ma co ukrywać, „nie wszystko złoto, co się świeci”. Wspólna praca i związane z nią wyzwania, a także nasze temperamenty powodują, że wiele zawodowych tematów przenosimy na nasze relacje prywatne i wtedy nie zawsze jest kolorowo. Na szczęście, z biegiem lat coraz lepiej wychodzi nam balansowanie tych przynoszonych do domu emocji.
Grzegorz Cendrowski: Co skłoniło laureatki programu „Kobiety Branży Stolarki” do założenia Klubu Kobiet Branży Budowlanej?
Joanna K Cypryańska: Zakładając Klub, myślałyśmy o wszystkich dzielnych kobietach, które tak jak my przeszły niełatwą drogę w bardzo męskiej branży, a także o tych, które dzisiaj wkraczają w ten świat. Nie wszyscy o tym pamiętają, ale kiedy ponad 25 lat temu zaczynałyśmy swoją pracę, ta branża była totalnie męska. Do dziś nie jest łatwo, nadal spotykamy się ze stereotypami, musimy łamać fałszywe przekonania o „słabej płci”, ale jest już zdecydowanie lepiej. Ideą Klubu jest dzielenie się doświadczeniem, najlepszymi praktykami w budowaniu relacji, networking, wymiana wiedzy, dobrej energii oraz budowanie siebie nawzajem. Kobiety to potrafią! Formuła Klubu bardzo do tego pasuje, bo oprócz pracy zawodowej wnosimy do tej przestrzeni sporo relacji osobistych, zachęcamy do rozwoju personalnego, pokazujemy, jak radzić sobie z emocjami, z wyzwaniami itd. Jak zintegrować swoją osobowość zawodową z prywatną, jak rozpoznać i wykorzystać talenty, aby żyć w pełni, z lekkością. Dmuchamy sobie w skrzydła, inspirujemy swoimi historiami, swoim know-how na życie. Zupełnie tak, jak kiedyś nasze prababki, które w kobiecych kręgach wymieniały wiedzę międzypokoleniową, dbały o to, aby dorobek i mądrość pokoleń nie zaginęła. Historia i przemiany kulturowe, wojny, nowoczesność zabrały nam tę ideę, a teraz czas na powrót tego, co mamy w naturze – dzielenie się doświadczeniem, budowanie społeczności.
Grzegorz Cendrowski: Jakie cele stawia sobie Klub i na jakim etapie realizacji się one znajdują?
Joanna K Cypryańska: Jesteśmy aktywne w mediach społecznościowych. Publikujemy tam treści, które są naszą codziennością, które nas poruszają. Dzisiaj każdą wiedzę świata można znaleźć w Internecie. Tym, co różni nasze publikacje od innych, jest nasz własny, osobisty wgląd w temat. Nasz pryzmat, przez który patrzymy na konkretne zagadnienie. Ważne jest również to, jak nasze doświadczenie rezonuje z tą kwestią, jak dzięki niemu patrzymy na dane wyzwanie, tematykę, jak my same to rozumiemy. Czasem jedno zdanie, jedno pytanie może zmienić postrzeganie danego tematu, poruszyć coś w drugim człowieku.
Od lat obie się wspierałyśmy, tak też inspirujemy się do dziś i towarzyszymy w rozwoju. Teraz czujemy gotowość i chcemy się tym podzielić. Podać to dalej.
Grzegorz Cendrowski: Jakie inicjatywy planuje Klub na przyszłość w celu wsparcia rozwoju zawodowego kobiet w branży budowlanej? I ZLOT KKBB już się odbył.
Joanna K Cypryańska: Pierwszy ZLOT w pierwszym roku działalności klubu to był nasz cel maksimum. Osiągnięcie go dzięki zaangażowaniu wspaniałych kobiet, które nam zaufały, to prawdziwy sukces. Takie zwieńczenie tego roku naszej działalności. Coś, co powstało z odruchu serca, z potrzeby ducha, ma teraz szansę rozwinąć się i wyjść w świat dzięki realnym relacjom na żywo. ZLOT odbył się w formie warsztatów, w naturze, w rytmie slow. Obecnie planujemy podzielić się treściami, które poruszyłyśmy na ZLOCIE w formie bardziej dostępnej dla wszystkich. Chcemy zebrać materiał i stworzyć z niego MasterClass, takie warsztaty cyfrowe z pełnym wsparciem mentorskim. W obszarze sprzedaży, doświadczeń zakupowych klienta, brandingu, czyli w tym, na czym obie znamy się najlepiej. To kolejny krok na naszej drodze. Na pewno warsztaty w formule na żywo wejdą na stałe do formatu działalności klubowej. Badamy potrzeby kobiet branży budowlanej, przygotowujemy naszą propozycję wartości z zawodową precyzją. Wszystko konsultujemy z klubowiczkami. W końcu razem tworzymy tę przestrzeń!
Grzegorz Cendrowski: Jakie rady mogłaby Pani dać innym kobietom zainteresowanym karierą w branży stolarki?
Joanna K Cypryańska: Kariera przez duże „K” kojarzy mi się bezpośrednio z profesjonalizmem, którego jestem propagatorką. Aby być profesjonalistką w naszej dość szybko zmieniającej się branży, nieodzowna jest m.in. gotowość do ciągłego poszerzania wiedzy w tym zakresie. Ale to nie wszystko! Według mnie najbardziej istotnym elementem jest znajomość samej siebie, swoich talentów, mocnych i słabych stron i umiejętne nimi zarządzanie. Nie wystarczy rozpoznać, w czym naprawdę jesteśmy dobre. Musimy również wiedzieć, co sprawia nam najwięcej satysfakcji w pracy, podczas jakich czynności tracimy rachubę czasu. Ponadto, zanim zaczniemy zgłębiać wiedzę teoretyczną, powinnyśmy w pierwszej kolejności postawić na samopoznanie. Mogą w tym pomóc np. testy związane z odkrywaniem swoich talentów, couching i mentoring zawodowy. Jestem za tym, aby każda z nas kobiet branży budowlanej była spełnioną profesjonalistką, która maksymalnie wykorzystuje swoje talenty i czerpie z pracy radość.
Grzegorz Cendrowski: Jakie znaczenie ma dla Pani tytuł laureatki programu „Kobiety Branży Stolarki 2024”?
Joanna K Cypryańska: Przede wszystkim cieszę się, że od tylu lat propagujecie Państwo program „Kobiety Branży Stolarki”. To niezwykle ważne, aby pokazywać w przestrzeni publicznej, jak my kobiety świetnie radzimy sobie w budownictwie. Jak wiele mamy do zaoferowania i jaką wnosimy jakość. Z przyjemnością obserwuję, jak nasza branża jest coraz bardziej otwarta na różnorodność i jestem dumna, że jako kobieta mogę być jej częścią. Tym bardziej cenię sobie fakt, że w tym roku zostałam laureatką programu „Kobiety Branży Stolarki”, bo kiedy zaczynałam ponad 25 lat temu swoją pracę, nawet bym nie śmiała pomyśleć o takim wyróżnieniu. To dla mnie zaszczyt znaleźć się w gronie tak wspaniałych kobiet i jednocześnie kolejne potwierdzenie, że jestem we właściwym miejscu.
Grzegorz Cendrowski: Gdzie planują Państwo wakacje w tym roku?
Joanna K Cypryańska: Ze względu na planowaną w tym roku firmową inwestycję budowlaną, wyjątkowo nie zaplanowaliśmy sobie dłuższych wakacji. Jesteśmy zapalonymi fanami karawaningu i mam nadzieję, że mimo wszystko uda nam się wygospodarować kilka chwil na krótsze wypady naszą przyczepą kempingową, na które zawsze zabieramy nasze zwierzęta. Z pewnością w sierpniu chcemy spędzić przedłużony weekend na naszym ulubionym kempingu nad Bałtykiem. Po cichu rozważamy też jesienny wylot na Maderę i zwiedzanie jej motocyklem. A tymczasem żyjemy tu i teraz, cieszymy się naszym domem i przestrzenią wokół niego. Zobaczymy, co czas pokaże.
Grzegorz Cendrowski: Dziękujemy za rozmowę, życzymy dalszych sukcesów zawodowych oraz wakacyjnego wypoczynku.
Więcej informacji na temat firmy i oferty na stronie: www.salonabr.pl